Macie ochotę na coś nowego? Ostatni dzień roku już blisko, a potem karnawał, gdzie przekąski i proste dodatki imprezowe okazują się bardzo przydatne. A gdy możemy przygotować je samemu,
w zdrowszej wersji, tym lepiej. Ciecierzyca w takiej postaci nadaje się również do sałatek, zup (zamiast groszku ptysiowego) czy gulaszy. Pozwala się też przechowywać, co daje możliwość zrobienia jej od razu więcej niż garstkę. Można ją upiec również bez dodatku sosu sojowego - wówczas dodajemy nieco więcej soli. Pamiętajmy, że ciecierzyca wygrywa z gotowymi przekąskami typu chipsy czy smażone orzeszki. Ugotowana zawiera prawie 9 g białka w 100g, do tego między innymi żelazo, potas i kwas foliowy w istotnej zdrowotnie ilości. Chrupmy więc na zdrowie.
Składniki (na dużą blachę szerokości piekarnika)
- 2 słoiki ciecierzycy lub 3 puszki (po odsączeniu około 800 g)
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki sosu sojowego (najczęściej kupuję sos Kikkoman w dużej butelce, bo tak jest ekonomicznie)
- 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
- 2 łyżeczki papryki słodkiej (u mnie papryka słodka z ryneczekprzypraw.pl)
- 2 łyżeczki mielonego czosnku (u mnie czosnek z ryneczekprzypraw.pl)
- 1 łyżeczka papryki ostrej (u mnie papryka ostra z ryneczekprzypraw.pl)
- 0,5 łyżeczki soli kamiennej (u mnie kłodawska)
Ciecierzycę odsączyć z zalewy, opłukać pod bieżącą wodą i odsączyć na durszlaku. Włożyć ziarna do miski, wlać oliwę i sos sojowy. W osobnej miseczce wymieszać przyprawy i wsypać do ziaren. Wszystko dobrze przemieszać, żeby nasiona oblepiły się ładnie marynatą. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C i piec przez około 40 minut (grzanie góra - dół, środkowa półka). W czasie pieczenia warto kilka razy przemieszać nasionka żeby równo się zrumieniły.
Komentarze
Prześlij komentarz