Ponieważ pogoda jest coraz lepsza,
można rozpocząć sezon piknikowy, wyjeżdżając w każdej wolnej chwili poza
miasto, wędrując po prostu do parku na cały dzień, albo wkuwać do egzaminów w
domu przy otwartym oknie. Zawsze
będzie jednak potrzebny jakiś nieskomplikowany posiłek, który może być ciepły
lub zimny, ale zawsze smaczny. Jego przygotowanie nie zabierze dużo czasu, a my
będziemy mogli go zabrać gdziekolwiek bez obaw, że smak i struktura się popsują.
To taka jaglanka na wynos. Jeśli nie ma możliwości polania placuszków sosem,
można nieco go rozcieńczyć roślinnym mleczkiem i popijać zjadane placuszki, np.
na ławce w parku lub szkole.
Placki
jaglano-migdałowe z truskawkową wkładką i sosem truskawkowym
Składniki
- 1 i ¾ szklanki płatków jaglanych
- 0,5 szklanki migdałów bez skórki
- 2 łyżki mleka roślinnego: kokosowego, migdałowego
- 1 zmiksowany banan lub 5 łyżek zmiksowanej dyni
- szczypta soli
- 1,5 szklanki wrzątku
- kilka truskawek pokrojonych w plastry (około 4 sztuki)
- masło klarowane do posmarowania patelni: około 1 łyżki na całe smażenie
- 1 mały banan
- szklanka truskawek
- ¼ szklanki mleka kokosowego
Przygotowanie
Płatki wsypać do miski i zalać wrzątkiem. Dobrze wymieszać, aby płatki się rozkleiły i stworzyły kleistą masę. Migdały zmielić w młynku na pastę i dodać do płatków. Posolić i dodać banana i mleko. Wszystko dokładnie wymieszać i odstawić, żeby jeszcze lepiej składniki wchłonęły wodę.
Po kilku minutach rozgrzać patelnię posmarowaną odrobiną masła klarowanego i uformować w dłoniach nieduże placki. Na każdym placuszku ułożyć plaster truskawki i docisnąć, żeby nie odpadł od placka, kiedy będzie przewracany na drugą stronę i podgrzeje się od spodu. Na średnim ogniu smażyć do zrumienienia z obu stron. Gotowe placki można posmarować odrobiną syropu z agawy lub miodu po stronie z plastrem truskawkowym.
Sos
Wszystkie składniki miksujemy. Można dosłodzić odrobiną stewi w kropelkach lub miodu.
Płatki wsypać do miski i zalać wrzątkiem. Dobrze wymieszać, aby płatki się rozkleiły i stworzyły kleistą masę. Migdały zmielić w młynku na pastę i dodać do płatków. Posolić i dodać banana i mleko. Wszystko dokładnie wymieszać i odstawić, żeby jeszcze lepiej składniki wchłonęły wodę.
Po kilku minutach rozgrzać patelnię posmarowaną odrobiną masła klarowanego i uformować w dłoniach nieduże placki. Na każdym placuszku ułożyć plaster truskawki i docisnąć, żeby nie odpadł od placka, kiedy będzie przewracany na drugą stronę i podgrzeje się od spodu. Na średnim ogniu smażyć do zrumienienia z obu stron. Gotowe placki można posmarować odrobiną syropu z agawy lub miodu po stronie z plastrem truskawkowym.
Sos
Wszystkie składniki miksujemy. Można dosłodzić odrobiną stewi w kropelkach lub miodu.
Jak dla mnie,to super przepis na zdrowe sniadanko;-). Z pewnoscia go wykorzystam. Dziekuje za swietny pomysl na rozpoczecie dnia:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetna jest ta wtopiona truskawka
OdpowiedzUsuńpycha!
OdpowiedzUsuńRobiłyśmy kiedyś podobne :D Tzn. miały wyjść jaglane ciasteczka ale one się rozlały w piekarniku a na patelni wyszły placuszki xD Pycha :D
OdpowiedzUsuńczy to prawda, że tłuszcz nasion i orzechów pod wpływem temperatury zmienia się w tłuszcz trans? to by znaczyło, że masła orzechowe i wypieki z orzechami czy innymi pestkami są niezdrowe... Ciekawa jestem Twojej opinii jako dietetyka
OdpowiedzUsuńTo bardziej skomplikowane. Całe ziarno, nawet zmielone i upieczone nie podlega tak szybkim zmianom jak wyizolowany olej, choć w pewnym stopniu te zmiany zachodzą. Dr Kmiecik z UP w Poznaniu zajmuje się badaniem zmian w tłuszczach podczas obróbki termicznej i twierdzi, że długotrwałe przechowywanie zmielonych nasion jest dużo bardziej szkodliwe ze względu na jełczenie, niż szybka obróbka świeżych nasion. W czasie pieczenia tylko skórka osiąga temperaturę piekarnika, a wewnątrz wypieku ta temperatura może nie osiągać 100 stopni. Produkt zostaje szybko spożyty i nie podlega dalszym zmianom. Ja sama natknęłam się na sprzeczne opinie i nie mam aż tak wielu badań na podorędziu, żeby teraz je przytoczyć. Ale ta opinia wydawała mi się zawsze logiczna. Poza tym moczenie, zalewanie wrzątkiem czy prażenie ułatwia przyswajalność orzechów czy niektórych nasion i pomaga zneutralizować obecne w nich substancje antyodżywcze. Więc na dwoje babka wróży. Jeśli pieczemy, to zawsze na świeżo. Jeśli przechowujemy zmielone nasiona, to tylko krótko i w lodówce. Gotowe mąki z nasion czy orzechów, to zwykle produkt uboczny przy produkcji olejów, a nie całe zmielone nasiona, więc w temperaturze pokojowej przetrwają dłużej. Jako podpowiedź, badajmy zawsze na opakowaniu zawartość tłuszczu. Przeciętnie powinno być około 10 procent tłuszczu i sporo błonnika. A jeśli chodzi o zdrowe produkty? To bardzo dyskusyjne. Dla jednych coś jest zdrowe, dla innych zabójcze. Zależy od dawki. I zawsze trzeba zachować rozsądek, także w jedzeniu produktów uznawanych za bardzo zdrowe. Umiar i różnorodność pomogą nam w tym temacie nie przesadzić. W dobie alergii i nietolerancji to wszystko jeszcze bardziej się komplikuje.
UsuńPozdrawiam bardzo ciepło i jestem otwarta na dyskusję i pytania.
Placuszki z truskawkami- wyczuwam lato;)
OdpowiedzUsuńCudowne ! I ta truskawka w środku <3
OdpowiedzUsuńAle zapachniało latem :) Wyglądają bajecznie :P
OdpowiedzUsuńRadosne danie, chce się jeść od razu :)
OdpowiedzUsuńAle pyszniasto wyglądają! :D
OdpowiedzUsuń