Macie w domu papier ryżowy, ale nie
macie pomysłu, co z nim zrobić? Znudziły się Wam sajgonki z głębokiego
tłuszczu? Może razem spróbujemy czegoś innego? Mniej tłuszczu, więcej smaku. Do
tego dania możecie wykorzystać ryż, który został z obiadu z poprzedniego dnia,
a fasolę można ugotować wcześniej. Potem tylko wszystko sprawnie połączyć i… zjeść.
Fantastycznie syci. A fasola umiejętnie
ugotowana to błonnik, białko, witaminy z grupy B. Boimy się jej, bo u wielu
powoduje wzdęcia – to wada. Dlatego trzeba nauczyć się właściwie ją przyrządzać.
Nie w wersji z kiszoną kapustą i kiełbaską, i nie w porcji XXL, choć pewnie
pyszna będzie i trudno sobie odmówić gigantycznej miski. Im prościej, tym
lepiej. Namoczyć, odlać wodę i gotować bez przykrycia, żeby większość związków
szkodliwych i powodujących wzdęcia odeszła w siną dal. Pewnie się znowu
powtórzę, ale glon kombu, dodany do gotowania, znacząco poprawi jej strawność i
przyswajalność składników odżywczych. W jej trawieniu mogą pomóc opornym
przyprawy: kminek, majeranek, asafetida, koper włoski… Nie bójmy się fasoli,
tylko znajdźmy na tego pysznego łobuza sposób i cieszmy się jej smakiem i
zaletami.
Krokiety ryżowe z fasolą
- 2 szklanki suchej fasoli „Jaś” tyczny, czyli dużego Jasia
- 1 szklanka ryżu jaśminowego brązowego
- ¾ szklanki pomidorów z puszki w kawałkach (w sezonie świeżych)
- ¼ szklanki mleka kokosowego
- 4 ząbki czosnku drobno posiekane
- 18 arkuszy papieru ryżowego
- 2 łyżki masła klarowanego
- 1 łyżka słodkiej papryki
- 2 łyżeczki curry
- sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi
- około 4 cm kawałek glonu kombu do gotowania fasoli
- 1 łyżka czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka rozmarynu
-
2-4 łyżki oliwy z oliwek do posmarowania krokietów
Fasolę namoczyć na noc. Rano odlać wodę, przepłukać i zalać świeżą wodą.
Dodać kawałek glon kombu. Ugotować bez soli i bez pokrywki do miękkości. Ryż
przepłukać i zalać wodą w proporcji wody do ryżu około 2,5-3:1. Ugotować na
sypko na małym ogniu. Na patelni rozgrzać masło klarowane i wrzucić czosnek i
curry. Chwilę podsmażać uważając, żeby czosnek się nie przypalił. Następnie
dodać ryż i mieszając wsypać fasolę. Lekko podlać wodą lub bulionem warzywnym.
Dusić chwilkę i dodać pomidory i mleko kokosowe. Odparować i doprawić. Zestawić z ognia i przestudzić. W miseczce wymieszać składniki posypki. Do głębokiego,
szerokiego talerza wlać trochę letniej wody. Maczać w nim papier ryżowy, a gdy
zmięknie przekładać na deskę i układać po około 2 czubate łyżki nadzienia.
Zwijać, posmarować oliwą z każdej strony i układać w formie wyłożonej papierem
do pieczenia lub lekko posmarowanej oliwą. Oprószyć z wierzchu posypką. Zapiekać
w piekarniku nagrzanym do temperatury 180
C przez 25
minut.
Czemu nikt nie komentuje tego dania? Mnie i moją rodzinę zachwycił swoją prostotą. :)
OdpowiedzUsuńZrobiłem! Trochę brak mi wprawy z papierem ryżowym, ale ogólnie pycha i duży plus. Nawet troglodyta załapie o co chodzi i wszystko się uda :)
OdpowiedzUsuń