Najczęściej
bazą tego typu past jest twarożek, ale coraz trudniej kupić dobry, taki z mleka,
które nie jest homogenizowane i pasteryzowane w bardzo wysokiej temperaturze.
Kiedy nie mam w domu własnego twarożku, najczęściej używam tofu. Jego
specyficzny smak znika w tej paście i staje się w połączeniu z mlekiem
kokosowym jej świetną, aksamitną bazą. Już nie chcę sobie przypominać błędów
przeszłości, kiedy potrafiłam się zachwycić gotową pastą jajeczną ze sklepu…
Pasta jajeczna z tofu
Składniki
- 150 g miękkiego tofu naturalnego
- 4 jaja ugotowane na twardo
- garść czarnych oliwek
- 5 łyżek mleka kokosowego
- 3 łyżki zielonego groszku ze słoika (opcjonalnie)
- 3 łyżki oleju lnianego lub oliwy z oliwek
Przyprawy
- 2 łyżki sproszkowanego czosnku
- 2 łyżki suszonego czosnku niedźwiedziego
-
sól ziołowa, pieprz
Przygotowanie
Jaja gotujemy na twardo. Ja wkładam je do zimnej wody i od momentu zawrzenia gotuję 7 minut. Nie znoszę przegotowanych "zielonych" i ciężkostrawnych jaj. Po ugotowaniu jaja studzimy w zimnej wodzie i obieramy. Dwa od razu kroimy w drobną kostkę. Pozostałe składniki, bez przypraw, miksujemy w blenderze na gładką masę. Dodajemy pokrojone jaja i przyprawiamy do smaku. Z podanych składników wychodzi przeciętna miseczka pasty, co najmniej dla 4 osób na śniadanko. Dodatek sproszkowanego czosnku sprawia, że pastę można przechowywać dłużej niż wtedy, gdybyśmy użyli czosnku świeżego.
Jaja gotujemy na twardo. Ja wkładam je do zimnej wody i od momentu zawrzenia gotuję 7 minut. Nie znoszę przegotowanych "zielonych" i ciężkostrawnych jaj. Po ugotowaniu jaja studzimy w zimnej wodzie i obieramy. Dwa od razu kroimy w drobną kostkę. Pozostałe składniki, bez przypraw, miksujemy w blenderze na gładką masę. Dodajemy pokrojone jaja i przyprawiamy do smaku. Z podanych składników wychodzi przeciętna miseczka pasty, co najmniej dla 4 osób na śniadanko. Dodatek sproszkowanego czosnku sprawia, że pastę można przechowywać dłużej niż wtedy, gdybyśmy użyli czosnku świeżego.
Fajna, teraz chyba polubię tofu bo wcześniej wydawało mi się takie sobie w smaku :)
OdpowiedzUsuń