Bardzo dawno nie robiłam ciasteczek
i dziś właśnie nadszedł ten dzień, kiedy od rana miałam ochotę przekąsić coś
niewielkiego na słodko. Do tych urokliwych, niepozornych ciastek dodałam zmielone
włoskie orzechy, zastępując nimi połowę mąki i marchewkę. Efekt? Nie można się oprzeć.
Jest bezglutenowo i bardzo apetycznie. Ciasteczka nie są twarde, a właśnie
delikatne i kruche. W sam raz, jako upragniony dziecięcy dodatek do drugiego
śniadania lub przyjemny deser po obiedzie. Przy okazji przemycamy wartościowe składniki
pod postacią małego grzeszku.
Ciastka orzechowo – kukurydziane z marchewką
- 1,5 szklanki mąki kukurydzianej
- 1,5 szklanki świeżo zmielonych w młynku włoskich orzechów
- 1 szklanka utartej na papkę marchewki
- 3 małe jaja
- 100 g masła
- 1/3 szklanki cukru nierafinowanego (u mnie kokosowy) lub ksylitolu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia na kamieniu winnym
Wymieszać suche składniki w misce. Dodać posiekane masło i rozcierać w palcach, aż składniki zaczną przypominać bułkę tartą. Wówczas dodać marchew i jaja. Wyrobić ciasto robotem lub ręką na gładką masę. Masa powinna być kleista i miękka. Zwilżając dłonie wodą formować kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odstępy, aby ciasteczka mogły swobodnie wyrosnąć. Wstawić do nagrzanego do 180˚C piekarnika i piec przez około 18 minut, aż ciasteczka zrumienią się od spodu, a z wierzchu ładnie popękają.
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńCudowne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka i mają piękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka i mają piękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńCiasteczka pierwsza klasa, pięknie popękały na środku :)
OdpowiedzUsuńMamy podobne pudełko :)
Chyba nigdy nie jadłam takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńJakie kształtne, idealne :D
OdpowiedzUsuńBardzo pożywne i zapewne pyszne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre, sama byłam zaskoczona i chociaż nie jestem wielką amatorką słodyczy, zjadłam zaraz po upieczeniu kilka sztuk :)
UsuńIle ja bym dała za takie ciasteczko :)
OdpowiedzUsuńU mnie wystarczy jeden uśmiech:)
UsuńWyglądają kruche i pysznie, takie popękane ciasteczka z dodatkiem orzechów to chyba moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńmogę wpaść na ciacho lub dwa?:D
OdpowiedzUsuńZawsze :)
OdpowiedzUsuń