Imbir jest z pewnością znany
wszystkim ze swoich właściwości rozgrzewających i pomagających zwalczać
infekcje. Jego piekący smak wymaga jednak niewielkiego zrównoważenia, aby w
pełni cieszyć się zaletami tego wspaniałego kłącza.
Imbir starty na porcelanowej tarce, podany z ciepłą wodą i cytryną przez śniadaniem – znakomicie poprawi przemianę materii i wspomoże zrzucanie zbędnych kilogramów.
Jeżeli do tej mikstury dodamy łyżeczkę dobrego miodu, wspomożemy odporność, wzmocnimy się i rozgrzejemy przed wyjściem z domu.
Imbir kandyzowany w syropie nie jest tak słodki jak imbir z cukrem i można doskonale wyczuć jego piekący posmak. Ale znakomicie rozgrzewa, a syrop buraczany dodaje mu niezwykłego smaku i łagodzi ostrość w stopniu wystarczającym, aby imbir nam bardzo smakował, jednocześnie spełniając swoją zdrowotną rolę.
Imbir starty na porcelanowej tarce, podany z ciepłą wodą i cytryną przez śniadaniem – znakomicie poprawi przemianę materii i wspomoże zrzucanie zbędnych kilogramów.
Jeżeli do tej mikstury dodamy łyżeczkę dobrego miodu, wspomożemy odporność, wzmocnimy się i rozgrzejemy przed wyjściem z domu.
Imbir kandyzowany w syropie nie jest tak słodki jak imbir z cukrem i można doskonale wyczuć jego piekący posmak. Ale znakomicie rozgrzewa, a syrop buraczany dodaje mu niezwykłego smaku i łagodzi ostrość w stopniu wystarczającym, aby imbir nam bardzo smakował, jednocześnie spełniając swoją zdrowotną rolę.
Przygotowanie takiego imbiru zajmuje
nie więcej niż 30 minut, a zapas wystarczy nam na około dwa tygodnie, jeżeli będziemy
dozować go z rozsądkiem (1 łyżeczka dziennie), co oczywiście jest bardzo trudne, ponieważ jest pyszny. Ja wyjadam go przy każdej bytności w kuchni :)
Imbir kandyzowany syropem buraczanym
- 500 g imbiru
- 4 czubate łyżki syropu buraczanego lub innego ulubionego
Przygotowanie
Imbir obrać ze skórki i pokroić w paski około 2,5 cm. Włożyć pokrojony imbir do miski i zalać syropem buraczanym. Bardzo dobrze wymieszać. Rozgrzać patelnię lub garnek o grubym dnie i wsypać imbir. Podgrzewać chwilę na dużym ogniu, mieszając, następnie zmniejszyć płomień i cały czas mieszając, podgrzewać, aż płyn wyparuje, masa stanie się gęsta i dobrze będzie trzymała się kawałeczków imbiru.
Uwaga
Jeżeli po spróbowaniu imbir jest dla Was zbyt „mocny” można nieco go jeszcze dosłodzić, ale ogólnie powinno się dobrze wyczuwać ostrość imbiru i specyficzne „grzanie” w gardle, a później w żołądku, aby jego zadania zostało spełnione.
Imbir obrać ze skórki i pokroić w paski około 2,5 cm. Włożyć pokrojony imbir do miski i zalać syropem buraczanym. Bardzo dobrze wymieszać. Rozgrzać patelnię lub garnek o grubym dnie i wsypać imbir. Podgrzewać chwilę na dużym ogniu, mieszając, następnie zmniejszyć płomień i cały czas mieszając, podgrzewać, aż płyn wyparuje, masa stanie się gęsta i dobrze będzie trzymała się kawałeczków imbiru.
Uwaga
Jeżeli po spróbowaniu imbir jest dla Was zbyt „mocny” można nieco go jeszcze dosłodzić, ale ogólnie powinno się dobrze wyczuwać ostrość imbiru i specyficzne „grzanie” w gardle, a później w żołądku, aby jego zadania zostało spełnione.
Nigdy takiego nie jadłam, ale imbir jest bardzo zdrowy to warto go jeść. :-)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś, tylko kandyzowany w zwykłym cukrze :) Ale do zimowej herbaty-rewelacja:)
OdpowiedzUsuńLubię imbir- bez niego nie zjadłabym łososia ;) w cukrze- do herbaty zimowej- bajka!
OdpowiedzUsuńDobrze, że przypomniałaś o wodzie z imbirem na czczo, ciągle zapominam. Imbir w Twoim wydaniu, koniecznie do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńNie lubimy imbiru i dlatego nie przekonuje nas ten przepis :P Ale to tylko nasze prywatne odczucia :D
OdpowiedzUsuńOj nie, od razu skojarzyło mi się z karaczanami..
OdpowiedzUsuń