Wiele
razy robiłam już te batoniki.
Ratują mnie w czasie górskiej wyprawy i w czasie wielkiego głodu w
pracy. Czuję
się bezpiecznie, kiedy mam je przy sobie. Właściwie, to zawsze staram
się mieć
coś własnego do jedzenia. Wiem, że dla wielu ludzi to kłopotliwe, ale
tak łatwiej poradzić sobie z okiełznaniem niepotrzebnych pokus. Nie
twierdzę, że powinniśmy się umartwiać. Kiedy już grzeszymy kulinarnie i
naprawdę czujemy, że jest nam to potrzebne, róbmy to z radością! Tylko
dbajmy
o harmonię na co dzień.
Batoniki orzechowo - migdałowe
Składniki
- 2,5 szklanki pełnoziarnistych drobnych płatków owsianych
- ¾ szklanki masła orzechowego bez cukru
- 1 szklanka płatków migdałowych
- 2 dojrzałe banany
- 2 morele
- ¼ szklanki sezamu niełuszczonego
- 5 łyżek syropu z agawy
Przygotowanie
Ze szklanki płatków migdałowych odłożyć 3 łyżki do posypania batonów. Banany obrać i pokroić. Morele umyć, wypestkować i wrzucić do miski razem z bananami. Zmiksować. Dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać na jednolitą masę. Formę do pieczenia wyłożyć papierem i nałożyć masę. Ważne, aby ją dobrze ubić, żeby można było potem łatwo kroić z niej batoniki. Ja „uklepuję” ją za pomocą łyżki. Dokładnie wyrównać powierzchnię i posypać płatkami migdałowymi. Wstawić do nagrzanego do 150˚C piekarnika i piec przez około 35 minut na środkowej półce. Po upieczeniu lekko przestudzić i podzielić na batoniki jeszcze lekko ciepłą masę. Po wystudzeniu można wyjąć batoniki i od razu konsumować. Zachowują świeżość przez kilka dni. Z formy 18 x 28 cm wychodzi około 12 batonów.
Ze szklanki płatków migdałowych odłożyć 3 łyżki do posypania batonów. Banany obrać i pokroić. Morele umyć, wypestkować i wrzucić do miski razem z bananami. Zmiksować. Dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać na jednolitą masę. Formę do pieczenia wyłożyć papierem i nałożyć masę. Ważne, aby ją dobrze ubić, żeby można było potem łatwo kroić z niej batoniki. Ja „uklepuję” ją za pomocą łyżki. Dokładnie wyrównać powierzchnię i posypać płatkami migdałowymi. Wstawić do nagrzanego do 150˚C piekarnika i piec przez około 35 minut na środkowej półce. Po upieczeniu lekko przestudzić i podzielić na batoniki jeszcze lekko ciepłą masę. Po wystudzeniu można wyjąć batoniki i od razu konsumować. Zachowują świeżość przez kilka dni. Z formy 18 x 28 cm wychodzi około 12 batonów.
Czekają w kolejce do zrobienia zaraz po ciasteczkach owsianych...
OdpowiedzUsuńA już niedługo pojawią się nowe ciacha do wypróbowania...
OdpowiedzUsuńto ja poproszę czekoladowe:-)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o TE czekoladowe ciastka o których myślę, nadal się waham czy zdradzić ten przepis...
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach:) to były ciastka jakie jadłam!
OdpowiedzUsuńto były najlepsze ciastka oczywiście:)
OdpowiedzUsuńKupuję przepis, bo dbam o zdrowie a lubię nieraz sobie zrobić przyjemność w postaci słodyczy.
OdpowiedzUsuńTa słodycz całkowicie rozgrzesza. A uczucie sytości naprawdę na długo wystarcza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie batony. Samo zdrowie! :)
OdpowiedzUsuń